![]() |
Oryginalna okładka |
Historie kuchenne Georgeanne Brennan opisane w książce Świnia w Prowansji, zauroczyły mnie. Czytając tą książkę zazdrościłam autorce, nie tylko wspaniałego jedzenia, ale także wyjątkowej atmosfery w jakiej było one spożywane. Lektura ta skłoniła mnie do zastanowienia się nad tym dlaczego tak niewiele osób w naszym kraju nad Wisłą potrafi cieszyć się jedzeniem.
W Prowansji nauczyłam się, że jedzenie to znacznie więcej niż zaspokajanie głodu. Zrozumiałam, że zbieranie, polowanie i uprawianie to część życia wciąż naznaczonego rytmem pór roku, życia, które wiąże ludzi z ziemią i ze sobą nawzajem.- pisze w swojej książce Georgeanne Brennan.
Okładka polskiego wydania |
Coraz częściej jemy sami i w pośpiechu. Coraz rzadziej zdarzają się okazje do wspólnego biesiadowania. A przecież radość płynąca ze wspólnego posiłku warta jest zachodu. Gotowanie wymaga miłości, nie lubi pośpiechu i uwielbia towarzystwo.
P.S. Nie mogę nie zwrócić uwagi na estetykę okładki. Osobiście uważam, że projekt polskiej okładki jest bardzo udany, jednak okładka oryginalna lepiej oddaje klimat Prowansji.
Jestem świeżo po lekturze i zgadzam się co do Twojej opinii nt okładek :)
OdpowiedzUsuńKsiążka fajna, aczkolwiek po niej mam mniejszą ochotę na mięso... Tak, książka podziałała na mnie jak uświadamiacz. Bo zapomina się o tych zwierzątkach. Jak znów zapomnę, spojrzę na półkę z książkami. Tymczasem postaram się ograniczyć tylko do kurczaków.
Tak, opisy pracy rzeźnika, działały na wyobraźnie.
OdpowiedzUsuń